piątek, 13 czerwca 2014

Rozdział 4

Obudziłam się w pustym, zamkniętym mieszkaniu. Alkohol nadal buzował w moich żyłach, dlatego każdy, nawet najmniejszy ruch sprawiał mi niewyobrażalny ból.  Wróciły moje największe koszmary. Znów poczułam się tak, jak kilka dni po wypadku – wycieńczona, słaba, bezsilna.
Przetarłam oczy dłonią, próbując odzyskać ostrość widzenia, kiedy dotarło do mnie, że mam pojęcia gdzie jestem. Ku mojemu zdziwieniu, wcale mi to nie przeszkadzało. Od czasu wypadku często przyłapywałam się na takiej obojętności. Tak jakby w pewnym momencie przestało mi zależeć. Skoro nic już nigdy nie będzie takie samo, to może czas przestać się starać?
Niepewnie postawiłam stopy na dywaniku, którego włosie okazało się być przyjemnie miękkie. Przykryłam ramiona prześcieradłem i ostrożnie uchyliłam drzwi, a moim oczom ukazał się duży, przestronny salon. Pomieszczenie nie przypominało ciemnej piwnicy, w której porywacze zwykli byli więzić swoje ofiary, wręcz przeciwnie. Było urządzone raczej gustownie, całe w odcieniach bieli i czerni, a przez duże, panoramiczne okno wpadały strugi oślepiająco białego światła. Jeśli się bliżej przyjrzeć, dało się przez nie dostrzec budzące się do życia główne ulice Londynu. Panorama była naprawdę imponująca, dlatego domyślałam się, że apartament znajdował się na jednym z wyższych pięter jakiegoś luksusowego wieżowca.
Nagle moich uszu doszedł odgłos zamykanych drzwi i tupot stóp dochodzący z korytarza. Wzdrygnęłam się i gwałtownie odwróciłam głowę. Przełknęłam ślinę, a moje serce zaczęło bić w zastraszającym tempie. Nerwowo rozejrzałam się po pomieszczeniu, szukając wzrokiem czegoś, co mogłoby posłużyć za potencjalne narzędzie obrony. Bezdźwięcznie przemieściłam się w kierunku kuchni i chwyciłam w dłoń jeden z większych noży, gotowa by zaatakować włamywacza. Miałam wrażenie, że to wszystko jest jedynie wytworem mojej chorej wyobraźni, a ja znajduję się w jakimś przeklętym horrorze. Uważnie nasłuchiwałam dźwięków z korytarza, kiedy nagle ktoś agresywnie poruszył klamką od drugiej strony i wszedł do salonu. Natychmiast zasłoniłam usta ręką, jednak i to nie powstrzymało mnie przed wydobyciem z siebie przenikliwego, wysokiego dźwięku, który zapewne dało się usłyszeć również na niższych piętrach wieżowca.
Ku mojemu zdziwieniu, mężczyzna wcale nie przypominał stereotypowego włamywacza, w ciemnych rękawiczkach i kominiarce na głowie. Był dość wysoki, z burzą loków na głowie i tatuażami na obu ramionach. Był ubrany w długi, ciemny płaszcz z wełnianym kołnierzem, a na jego nosie spoczywały przeciwsłoneczne okulary, zapewne markowe. Dziwiłam się, że pomimo ilości alkoholu we krwi, nadal z łatwością mogłam dostrzec każdy, nawet najmniejszy detal jego twarzy. Miał wydatne kości policzkowe, kilkudniowy zarost i dość szeroki nos.
Po chwili zdjął okulary, a ja ujrzałam jego przenikliwe, zielone oczy.
Chłopak najwyraźniej zauważył moje zakłopotanie, bo zadarł głowę do góry i spojrzał na mnie zaniepokojony.
- Odłóż to – powiedział łagodnym tonem. – Nie chcemy chyba, aby komuś stała się krzywda, prawda?
Pokiwałam potwierdzająco głową i powoli odłożyłam nóż na blat.
- Co pan tu robi? – Wydusiłam, z trudem przełykając ślinę.
- Pomyślałem, że pewnie masz kaca, więc skoczyłem po kawę do sklepu – brunet wyraźnie się rozluźnił i przeszedł do garderoby, by odwiesić swój płaszcz.
- To miłe z pana strony, wolałabym jednak...
- Mów mi Harry.
- Dobrze, Harry – przełknęłam głośno ślinę i usiadłam na brzegu kanapy.
- A ty jesteś...
- Charlotte.
- To powinno pomóc na migrenę – mężczyzna postawił przede mną kubek z gorącym napojem, a sam usiadł naprzeciw mnie.
- Mógłbyś mi wyjaśnić, skąd właściwie się znamy? – Upiłam łyka.
Brunet zmarszczył czoło.
- Naprawdę niczego nie pamiętasz?
Pokręciłam przecząco głową.
- Rzeczywiście, poprzednia noc była naprawdę... intensywna – Harry jedną ręką odgarnął włosy z czoła, a na jego twarzy wyraźnie malowało się zadowolenie.
- Czy my... – odchrząknęłam, spoglądając ukradkiem na parę czarnych bokserek Calvina Kleina leżących na oparciu fotela. – Czy my... No wiesz...
- Nie kochaliśmy się, jeśli to masz na myśli.
Odetchnęłam z ulgą.  Seks to dla mnie coś więcej niż tylko kontakt fizyczny. To najpiękniejszy owoc miłości dwojga dojrzałych ludzi i nie mogłabym znieść myśli, że kochałam się z przypadkowym mężczyzną.
- Choć muszę przyznać, że dużo mnie to kosztowało, bo w tej sukience wyglądasz naprawdę pociągająco – chłopak zaśmiał się serdecznie i założył nogę na nogę, trzymając ręce za głową i patrząc na mnie jak na najcenniejszą zdobycz.
Skrzywiłam się, wyobrażając sobie co mógł mieć na myśli. Nie miałam ochoty przebywać z tym człowiekiem w jednym pomieszczeniu ani chwili dłużej.
- Skoro wszystko sobie wyjaśniliśmy, pozwolisz że wrócę do domu i zapomnimy, że kiedykolwiek się spotkaliśmy – warknęłam i podniosłam się z kanapy, kierując się w stronę drzwi.
- Wyluzuj, to był tylko żart – brunet złapał mnie mocno za nadgarstek, tak że aż pisnęłam z bólu.
- Nie mamy o czym mówić.
- Gdybyś zmieniła zdanie, wiesz gdzie mnie szukać – mężczyzna sięgnął do kieszeni spodni i z uśmiechem wręczył mi swoją wizytówkę, wydrukowaną na ozdobnym papierze.
- To nie będzie konieczne – uśmiechnęłam się ironicznie i zatrzasnęłam drzwi z hukiem.
Wsiadłam do windy, podziwiając bogate wnętrze wieżowca. Ściany pokrywały złote, mieniące się w świetle lamp boazerie, a podłoga została wyłożona niedorzecznie śliskim marmurem. Okna przyozdabiały specjalnie udrapowane, kunsztowne zasłony, zaś stoliki w holu udekorowano ogromnymi koszami kwiatów, których zapach roznosił się po całym wieżowcu. W porównaniu do całego tego luksusu musiałam wyglądać co najmniej niedorzecznie, w rozmazanym makijażu, złamanych szpilkach i burzy nieokrzesanych włosów na głowie.
Po wyjściu z budynku uderzyło mnie świeże, orzeźwiające powietrze. Wiatr hulał po ulicach, podobnie jak tego feralnego, grudniowego poranka. Ujęłam wizytówkę w dłoń i przeczytałam widniejący na niej napis: Harold Edward Styles. Styles. Idealne imię dla takiego aroganckiego dupka, nieprawdaż? Wyzbywszy się wszelkich skrupułów, kilkoma szybkimi ruchami podarłam wizytówkę i zamaszyście odrzuciłam skrawki papieru za plecy, a one niesione przez wiatr wylądowały na wyziębniętym chodniku.
Żegnam, panie Styles. Do zobaczenia nigdy więcej.


____________________________
Przepraszam! Przepraszam, przepraszam, przepraszam! Wiem, że ten rozdział powinien się pojawić już dawno temu, ale naprawdę nie miałam weny.
W najbliższym czasie planują zmianę wyglądu, więc jeśli wśród czytających osób znajdzie się ktoś, kto zajmuje się tworzeniem szablonów, niech da mi koniecznie znać.
Jest mi przykro, że rozdziały nie są tak długie, jak byście tego chcieli, ale taki mam styl pisania i naprawdę staram się je maksymalnie wydłużać.
Na pocieszenie mogę powiedzieć tylko, że w tym tygodniu moja klasa wyjeżdża na wycieczkę, więc będę miała dużo czasu na pisanie. Następny rozdział postaram się dodać najszybciej, jak to będzie możliwe.
I jeszcze jedno. Ostatnio zauważyłam, że prawie połowa kont, które informuję są już nieaktywne. Niefajnie. Proszę, jeżeli zmieniacie user, dajcie mi znać, tak by moja praca nie szła na marne.
Dla was to tylko kilka sekund, ale naprawdę uwierzcie że każdy najdrobniejszy gest, słowo, opinia są dla mnie bardzo ważne i sprawiają, że czuję się doceniona. Dlatego jeśli dotarliście do końca mojej bezsensownej paplaniny, zostawcie po sobie jakiś ślad.
To tyle ode mnie. Do następnego xx

33 komentarze:

  1. jejku idealne <3.
    czekam na więcej @l0vegom3z

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie piszesz x @itsmeakame

    OdpowiedzUsuń
  3. Druga hahah!! Czekaaam /KamaAnnOfficial

    OdpowiedzUsuń
  4. Harry ci tak szybko nie odpuści xd fajny rozdział :) do następnego WENY ŻYCZĘ :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Wspaniały :) ja mogę czekać nawet rok a i tak przeczytaj rozdział. Jeśli cos jest genialne to warto czekać. Życzę weny @Mika69_1D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny rozdział
    Weny życzę x

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział ♡ xx.

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniałe :) warto czekać tak długo xx @xXLoveMeBackXx

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. hhehehehe:) cieszymy się z każdego rodziału ,który dodajesz:) czekam na następny:* cium:* Katy1469:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Boskie boskie boskie boskie
    Czekam na next xxx warto jest czekac
    Xxxxxxxxxxx
    To ff >>>>>>>>>>>
    @Faza_Bo_Hazza

    OdpowiedzUsuń
  12. SUPER ROZDZIAŁ!!!!!

    Pokochałam Twoje opowiadanie! (Masz po prostu przepiękny szablon *-*)
    Masz świetny styl pisania, miło się Ciebie czyta, potrafisz wciągnąć! Super!

    Juz się nie mogę doczekać 5!

    Nicol <3
    http://harrykochakotki.blogspot.com/
    Zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Stoper :D Harry jest bezczelny i lubię go takiego :) nie mogę doczekać się następnego rozdziału @Olciak2804

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział świetny ;d Harry bezczelny-Harry najlepszy ;d
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  15. jak na razie bardzo mi sie podoba. czekam na następny rozdział. @kanimaq

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Powiem ci, że dziś przeczytałam wszystko od początku i podoba mi się:)
    Jest tajemnica, po kolei coś się rozwiewa, ale stopniowo i tak trzymaj ;)
    Podoba mi się, jestem ciekawa dalszej historii:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzisiaj zaczelam dopiero czytac twojego ff i stwierdzam ze jest wspanialy. Nie moge sie juz doczekac nastepnych rozdzialow.
    @sylwiannal

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialny, czekam na dalsze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Brak mi słów, świetny rozdział tak jak i wcześniejsze czekam na następny @klaudiawilk10

    OdpowiedzUsuń
  22. Coś mi się wydaje, że jednak się jeszcze zobaczą :D Troche gwałtownie zareagowała, no ale w sumie można to zrozumieć. A on taki tajemniczy, ojojoj, jakby nie mógł od razu powiedzieć o co mu chodzi xd Czekam na kolejny :) Buźka! xo @Malgosiaa_

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak jak mówiłam, dodaję komentarz.
    Po przeczytaniu wszystkich rozdziałów, stwierdzam, że podoba mi się jak piszesz, serio. Opowiadanie jest bardzo ciekawe i wciągajace dzięki czemu nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i mam nadzieję, że niebawem się pojawi. :)
    @queen_lovatoo

    OdpowiedzUsuń
  24. Co dalej co dalej !!!

    @medisick

    OdpowiedzUsuń
  25. Awwww świetny rozdział, nie mogę się doczekać następnego, kocham Twoje ff ♥ @luvmyStyles_94

    OdpowiedzUsuń
  26. Zostawiam ślad :) Strasznie podoba mi się twój blog i twój sposób pisania! A Harry niech spieprza! Dobrze zrobiła wyrzucając tą wizytówkę. Tylko czemu poszła do tego klubu? To przecież niedorzeczne!

    OdpowiedzUsuń
  27. Jest naprawde świetny. Będę zaglądać częściej na twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  28. Akcja się zaczyna ;) Bardzo mi się podoba. Czekam na next ; )

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow to jest genialne :D !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Na prawde mi sie to podoba.
    Piszesz świetnie
    Nie moge sie doczekać next'a
    Pozdro
    @fab_lolita

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny!! Czekam na dalszą część ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeeej świetne :) @LoveHoranekEver

    OdpowiedzUsuń