czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział 5

W rozdziale pojawiają się treści wulgarne lub takie, które mogą obrażać niektóre osoby. Czytasz na własną odpowiedzialność.


- Nie ociągaj się, piękna! – Melodyjny głos Nialla oderwał mnie od moich porannych przemyśleń.
- Przepraszam – odparłam niemal bezgłośnie. – Ostatnio nie mam głowy do ćwiczeń.
Głośno wypuściłam powietrze z ust i oparłam się plecami o ścianę, podczas gdy Niall znajdował się na materacach, urządzając sobie małe zawody w robieniu pompek.
- Hej, co się dzieje? – Spytał zaniepokojony.
- Nic.
- Przecież widzę – blondyn pokręcił głową z niedowierzaniem.
- Nic, naprawdę.
- Nie umiesz kłamać, Charlie.
- Wszystko w porządku – zapewniłam.
Naprawdę chciałabym, żeby to była prawda. Rzeczywistość była jednak znacznie brutalniejsza. Czułam się bezużyteczna, niepotrzebna, wykorzystana. Niall był jedyną osobą, na której mogłam w tym momencie polegać i choć bardzo to doceniałam, samą swoją obecnością nie mógł wypełnić pustki, jaka na stałe zagościła w moim sercu.
- Potrzebujesz zajęcia.
- Żartujesz sobie? – Parsknęłam wymuszonym śmiechem. – Dobrze wiesz, że nie stać mnie na studia.
- Nie mówię o uniwersytecie, tylko o pracy. Na początek choćby na pół etatu.
Westchnęłam ciężko. Niall miał rację. W ostatnich tygodniach czynsz nie należał do najniższych, a ja potrzebowałam pieniędzy, żeby opłacić mieszkanie na obrzeżach Londynu. Może rzeczywiście przydałoby mi się jakieś zajęcie? W tej chwili to wydawało mi się dobrym sposobem na tymczasowe rozprawienie się z moimi wspomnieniami i zapomnienie o otaczających mnie zewsząd problemach.
- Znalazłem to dziś na przystanku – blondyn podparł się na łokciach i sięgnął do kieszeni swoich za dużych, dresowych spodni, z której wyciągnął zwitek papieru.
- Bergmann Investments?
- Potrzebujesz to sprawdzić! – Niall klasnął w dłonie i podał mi wizytówkę.
- A ty potrzebujesz prysznica, w trybie natychmiastowym!


***
Siedziałam na niewygodnym, plastikowym krzesełku, nerwowo stukając czubkami butów o podłogę. Próbowałam zachować jasność umysłu, jednak nie było to wcale takie łatwe, biorąc pod uwagę towarzyszące całemu zajściu okoliczności. Na całej szerokości korytarza ustawiono rząd podobnych krzeseł, na których siedziały inne kandydatki aplikujące na to stanowisko. Jedna z nich irytowała mnie szczególnie, co chwilę chichocząc i eksponując swój przesadnie podkreślony dekolt. Zastanawiałam się, czy nie pomyliłam ogłoszeń i czy to rzeczywiście rozmowa kwalifikacyjna, a nie casting na nową modelkę Victoria's Secret.
Poprawiłam spódnicę i wyciągnęłam z torebki swój telefon, kiedy nagle na ekranie pojawiła się nowa wiadomość.


Od: Niall
Skop im wszystkim tyłki, piękna. Trzymam kciuki. x


Nie mogłam powstrzymać małego uśmiechu, który wkradł się na moje usta, kiedy po chwili z pokoju wyłoniła się urocza pani w średnim wieku, ubrana w skromną, granatową garsonkę. W dłoni trzymała dużą teczkę z plikiem dokumentów i różnokolorowych karteczek.
- Charlotte Keller – kobieta odznaczyła długopisem moje nazwisko na liście i uśmiechnęła się zachęcająco, wskazując ręką odpowiedni pokój.
Powoli podniosłam się z krzesła i złapałam się kurczowo kul, kuśtykając przez korytarz. Blondynka otworzyła przede mną drzwi, na co odpowiedziałam jej pełnym wdzięczności spojrzeniem.
Jak tylko weszłyśmy do pomieszczenia, moich uszu dobiegł przyprawiający o dreszcze krzyk. Mężczyzna stał odwrócony tyłem do wejścia, wpatrując się w panoramę miasta za oknem, która, muszę przyznać, była imponująca.
- Mówiłem, że takie decyzje masz konsultować ze mną! – Irytował się mężczyzna. – Ty jebany gówniarzu, czy zdajesz sobie sprawę z tego na jakie koszty mnie naraziłeś?
Na sam dźwięk jego głosu na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka, więc przejechałam dłonią po ramieniu i z niepokojem spojrzałam na moją towarzyszkę, ta jednak z nieznanych mi przyczyn pozostawała niewzruszona.
- Nie obchodzi mnie, że jesteś w Glasgow, dla mnie mógłbyś być nawet na Filipinach! Chcę cię widzieć jutro o ósmej w moim gabinecie i do kurwy nędzy nie obchodzi mnie, jak to zrobisz! – Mężczyzna najwyraźniej się rozłączył i z całej siły wycelował telefonem w pobliską ścianę, a on jednej chwili rozsypał się na tysiąc małych kawałeczków.
W pokoju nastała niezręczna cisza, przerywana tylko miarowym oddechem mężczyzny. Zaczęłam żałować, że w ogóle przyszłam na tą rozmowę.
- Sir – odezwała się kobieta, a on odwrócił gwałtownie głowę, widocznie zaskoczony obecnością nieproszonych gości.
I wtedy go rozpoznałam. Drogi Boże, jak to możliwe? Nigdy nie wierzyłam w podobne zbiegi okoliczności, aż do dnia, kiedy sama jednego doświadczyłam. W jednej chwili krew napłynęła mi do twarzy, sprawiając że poczułam, jakbym zaraz miała się ugotować.
- Sir, to jest Charlotte Keller – blondynka położyła dłoń na moim ramieniu i popchnęła mnie do przodu, zostawiając wprost na pożarcie tego potwora. – A to dyrektor generalny Bergmann Investment, Harry Styles.
- Dziękuję, Reese.
Kobieta skinęła głową i posłusznie się oddaliła, zostawiając nas samych. Brunet wpatrywał się we mnie przez dłuższą chwilę. Kilkakrotnie otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale szybko porzucił ten zamiar. Westchnął ciężko i usiadł w fotelu, a ja zajęłam miejsce po drugiej stronie stołu konferencyjnego.
- Napijesz się czegoś? – Spytał po chwili, nerwowo przebierając nogami w miejscu.
- Nie, dziękuję – odpowiedziałam grzecznie, starając się uformować oddech.
Brunet poprawił się na krześle i zdjął marynarkę, rzucając nią niedbale o oparcie fotela.
- A więc szukasz pracy? – Mężczyzna przełknął głośno ślinę.
Skinęłam głową i położyłam na stole plik spiętych ze sobą kartek papieru. Chłopak przyjrzał się im dokładnie, po czym zapytał fachowym tonem:
- Masz doświadczenie w tej branży?
- Dotąd nie pracowałam. Utrzymuję się z renty – wzruszyłam ramionami.
- Renty? – Uniósł niepewnie brew.
Zawahałam się. Dotąd nie zwierzałam się nikomu ze swojej bolesnej przeszłości, a Harry zdecydowanie nie był właściwą osobą, by to zmienić. Czułam, jak łzy mimowolnie napływają mi do oczu, aż w końcu wydusiłam:
- Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, kiedy miałam czternaście lat.
- Przykro mi – wyszeptał i splótł nasze dłonie. Nie przewidziałam takiego obrotu spraw, ale nie sprzeciwiałam się. Od jego dłoni bił niesamowity rodzaj ciepła, którego nie doświadczyłam nigdy przedtem. Na chwilę zapomniałam o jego wcześniejszym wybuchu złości, a przed oczami miałam jedynie obraz mojej mamy. Była taka młoda, kiedy zmarła, taka piękna. Myśl, że zaledwie kilka miesięcy temu to samo mogło spotkać mnie nie dawała mi spokoju. W tym momencie szczerze żałowałam, że lekarzom udało się mnie uratować. Znów mogłybyśmy być razem, tak jak kiedyś.
Siedzieliśmy w ciszy, a żadne z nas ani myślało przerywać tę chwilę. Sięgnęłam po chusteczkę i otarłam łzy, po czym oboje opuściliśmy pomieszczenie.
- Sir, czy mam prosić kolejną kandydatkę? – Spytała kobieta siedząca za wysokim, czarnym kontuarem.
- Nie trzeba – odparł Harry, patrząc na mnie z uśmiechem.
- Czy to znaczy że... – spojrzałam na niego zdziwiona, wciąż cicho pochlipując.
- Wiem, że nasze pierwsze spotkanie nie przebiegło w najlepszej atmosferze, ale liczę, że nasza współpraca będzie co najmniej owocna.
- Witamy na pokładzie – blondynka aż pisnęła z podekscytowania i wtuliła moją twarz w swój żakiet, a ja poczułam, że kolejne miesiące na pewno nie będą zwyczajne.


____________________________
Zgodnie z obietnicą, rozdział publikuję jeszcze w tym tygodniu. Chyba najdłuższy jak dotąd, ale muszę przyznać, że naprawdę pisało mi się go z przyjemnością.
Co sądzicie? A może macie jakieś przypuszczenia co do dalszego rozwoju wydarzeń? Chętnie poznam wasze wersje!
Chciałam dodać, że obecny szablon jest tylko szablonem tymczasowym, właściwy wygląd bloga ujrzycie już za kilka dni i mam nadzieję, że wam się spodoba.
W kolejnym rozdziale będziecie mieli okazję spojrzeć na wydarzenia z perspektywy Harry'ego, pojawią się też nowi-starzy bohaterowie, którzy nieźle namieszają w życiu Charlie. Słowem – będzie się działo! Wszystkie postacie możecie już znaleźć w zakładce "bohaterowie" w menu po prawej stronie.
Nie ukrywam, że to, jak szybko pojawi się nowy rozdział zależy od ilości komentarzy, więc postarajcie się. x

23 komentarze:

  1. SUPER *.*
    czekam na nexcioraaa @znaleziona69

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamo *.* będą bliżej siebie, yeaaah. ej, no ciesze sie tak bardzo.. dobrze, że zdecydowała się tam pójść :D czekam na następny xx

    @squi_rell

    OdpowiedzUsuń
  3. przeznaczenie XD jestem ciekawa co zdarzy się dalej :) @Only_1Dreams

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny !
    Możliwe, że Harry będzie chciał dowiedzieć się coś więcej o życiu Charlie i możliwe, że będzie baaaardzo zazdrosny o Nialla ;D ( tylko moje przepuszczenia xd )
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  5. jak narazie bardzo mi się podoba, ale jakbyś mogła, to błagam napisz w jakim wieku są bohaterowie. jestem bardzo ciekawa co się stanie!

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne *-* ze zniecierpliwieniem czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww *__* Nie mogę się doczekać kolejnego :) Świetny ;) @LoveHoranekEver

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne!

    Z każdym rozdziałem jest coraz lepiej *-* Po prostu nie mogę sie doczekać kolejnego!
    Harry, taki nieprzewidywalny mrrr xd

    A ten szablon jest prześliczny, ale juz chcę zobaczyć ten właściwy :D

    Czekam na next!
    Nicol <3
    P.S. Byłoby mi bardzo miło gdybyś miała chwilkę i zajrzała ;)
    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiedzialam,ze to bedzie Harry i ja przyjmie, no wiedzialam, wiedzialam. Uhuhu czyli w kolejnym rozdziale bedzie sie dzialo, az nie moge sie doczekac x
    @queen_lovatoo

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział, czekam z niecierpliwością na nastepny ;)
    @sylwianna1Diana

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział, nie mogę się doczekać następnego ♥ kocham Twoje ff

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny *,* Czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Jej!!! To jest na serio genialne. Chwilami przeraża innymi śmieszy. Takiej lektury szukałam (: czekam na kolejny rozdział i dziękuję za poinformowanie. Byłoby miło następnym razem też dostać tak miłą wiadomość która pochłonie mnie na maxa. Tak więc dziękuję że nie piszesz pustego i bezsensownego ff ♥
    Xx @Klaaudyna328 xX

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeezu.. kiedyś twój ff będzie nieeźle znany.. Tylko trochę cierpliwości oraz.. NASTEPNY ROZDZIAL Kocham Cie /KamaAnnOfficial

    OdpowiedzUsuń
  16. Super, super i jeszcze raz super.. To jest genialne. Doczekałam się kolejnego rozdziału i dzięki za powiadomienie na TT

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale mi się mega podoba :))
    Masz bardzo przyjemny sposób pisania, a to się chwali :) @patumblr

    OdpowiedzUsuń
  18. łoooo, jaki zbieg okoliczności! :O nie spodziewałam się że Harry będzie dyrektorem jakiejś firmy, sądziłam raczej że jest jakimś szmuglerem czy kimś w tym rodzaju xd miło z jego strony że ją przyjął. no i oczywiście nie zapomnijmy o tym że poszła i dostała tę robotę w sumie dzieki Niallowi! kochany :) czekam na kolejny xo na pewno nowa praca będzie obfita w niespodzianki! buźka! ;* @Malgosiaa_

    OdpowiedzUsuń
  19. WoooW
    Z początku myslałam ze ucieknie
    Boski rozdział czekam na next @Faza_Bo_Hazza

    OdpowiedzUsuń
  20. @CalmWhiteAngel23 czerwca 2014 12:09

    Świetny :)
    Wszystko dzieje sie tak szybko a to dopiero 5 rozdzial, przystopuj bo ci sie pomysly skonczą xd
    A tak na serio to uwielbiam to opowiadanie i czekam na next<3

    OdpowiedzUsuń
  21. Przypominamy o dodaniu na tutejszym blogu buttonu lub linku do Spisu Fanfiction, który jest podstawą do zgłoszenia opowiadania, jak wynika to z regulaminu. Pozdrawiamy, Załoga spisfanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi sie to ff i czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń