niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 2

Harry's P.O.V.
Podszedłem do okna i odsłoniłem zasłony, wpuszczając do pokoju odrobinę światła. Promienie z trudem przebijały się przez gałęzie ogromnej sosny rosnącej przed domem.
Było jeszcze na tyle wcześnie, że moich uszu dochodził jedynie przytłumiony świergot ptaków, a jednocześnie zbyt późno, by spędzić resztę dnia w łóżku.
Powoli zszedłem po schodach na dół, a stare deski pod moimi nogami zaskrzypiały przeraźliwie. Kątem oka spojrzałem na zegar w kuchni, który wskazywał siódmą rano.
Zajrzałem do lodówki i wyciągnąłem z niej trzy jajka, bekon oraz puszkę czerwonej fasoli spoczywające na górnej półce. Postawiłem patelnię na gazie, czekając aż oliwa nagrzeje się do odpowiedniej temperatury, a następnie ułożyłem na niej kilka plastrów bekonu.
W tym samym czasie przełożyłem fasolę do niewielkiego rondla i połączyłem z sosem, podgrzewając na małym ogniu. Kiedy bekon zaczął się już przyrumieniać, rozbiłem jajka i czekałem, aż trochę się zetną.
Gwałtownie podskoczyłem, słysząc brzęczyk telefonu dobiegający z tylnej kieszeni spodni. Z roztargnieniem sięgnąłem po aparat i podniosłem słuchawkę, słysząc zachrypnięty głos.
- Słucham?
- Mam coś, co powinno cię zainteresować.
Na dźwięk znajomego głosu wyprostowałem się na krześle, a całe moje ciało zesztywniało.
- Gdzie i o której? - odpowiedziałem bez wahania.
- O szóstej, tam gdzie zawsze. Nie spóźnij się, Styles – rozmówca rozłączył się, a w słuchawce rozległ się głuchy sygnał.

***
Kiedy dojechałem na miejsce, słońce już zmierzchało. Jaskrawy neon migotał w oddali, zapraszając do środka. Pomieszczenie było dość ciasne i zatłoczone. W powietrzu unosił się zapach dymu tytoniowego, zaś między stolikami manewrowały skąpo ubrane kelnerki.
Nerwowo rozejrzałem się po pomieszczeniu, kiedy dostrzegłem siedzącego przy barze zgarbionego mężczyznę w kapturem naciągniętym mocno na głowę.
- Dobrze cię widzieć – usiadłem przy barze, ściskając dłoń bruneta.
- Do rzeczy, mam niewiele czasu – chłopak wyciągnął spod płaszcza dużą, czerwoną teczkę i rzucił nią o blat stołu.
- Co to jest? – Spytałem, powstrzymując się przez zajrzeniem do środka.
- Czytaj – odparł niewzruszony, biorąc łyka szkockiej whisky.
Nie tracąc czasu, wydobyłem z podniszczonej teczki stertę papierów i gorączkowo zabrałem się do ich przeglądania.
Na dnie teczki leżała wyblakła fotografia. Ze zdjęcia uśmiechała się młoda, piękna dziewczyna. Miała może dwadzieścia lat, długie, zaczesane na bok włosy, mały nos i przenikliwe, niebieskie oczy. Jej rysy twarzy były niezwykle delikatne, a fotografia emanowała rodzajem spokoju, jakiego nie zaznałem od bardzo długiego czasu. Szybko odgoniłem od siebie tę myśl i posłałem przyjacielowi przelotne spojrzenie.
- Charlotte Keller? – Przeczytałem drżącym głosem podpis widniejący na odwrocie fotografii. - Co chcesz przez to powiedzieć?
- Jeśli ktokolwiek zna odpowiedzi na twoje pytania, to tylko ona – odparł ze spokojem, dopijając trunek ze szklanki. – Ja już i tak zbyt wiele ci pomogłem – chłopak wstał z krzesła i pospiesznie ruszył do wyjścia, upewniając się czy nikt go nie obserwuje.

Charlie's P.O.V.
- Pospiesz się, Niall! Nawet o kulach jestem szybsza od ciebie! – Zawołałam, wdrapując się na szczyt schodów.
Wyjęłam klucz z kieszeni płaszcza i włożyłam go do zamka, pchnięciem dłoni otwierając drzwi do mieszkania. Opadłam miękko na kanapę, rozglądając się dookoła.
Wszystko wyglądało dokładnie tak jak tego feralnego, grudniowego poranka. Na biurku leżały sterty nietkniętych rachunków, kurz zbierał się powoli na drewnianych blatach, a drzewko bożonarodzeniowe stojące samotnie w kącie straciło swój blask wraz z utratą ostatnich igieł.
Mimo wielu niezaprzeczalnych wad, lubiłam swoje mieszkanie. Wszystkie ściany były pokryte farbą w neutralnym, białym kolorze, zaś na podłodze ułożono jasne, dębowe panele. Na prawo od wejścia znajdowały się drzwi do sypialni i wewnętrznej łazienki, a po drugiej stronie duże okno z widokiem na wspólny ogród i rosnące w nim krzewy oleandra.
Drzwi zamknęły się z hukiem, a w przedpokoju zobaczyłam znajomą, roześmianą twarz. Niall szybkim krokiem pomaszerował do kuchni i postawił dużą, papierową torbę na blacie.
- Pomyślałeś o wszystkim – uśmiechnęłam się, kładąc dłonie na kolanach.
- Napijesz się czegoś? - Spytał, wykładając zawartość torby do lodówki.
Chłopak po chwili postawił przede mną wysoką szklankę, a sam usadowił się wygodnie w fotelu naprzeciwko.
- Powiedz mi lepiej, czy zdemaskowałaś już swojego tajemniczego wielbiciela? – Chłopak zaśmiał się serdecznie, patrząc na mnie z ukosa.
- To na pewno tylko nieporozumienie – uśmiechnęłam się słabo.
- Dziewczyny chyba lubią takie rzeczy, prawda?
- Nie jestem pewna, czy to bardziej urocze, czy niepokojące.
- O to chodzi – Niall wsparł głowę na rękach – facet zamierza zasypywać cię listami i prezentami, póki nie będziesz zakochana na tyle szaleńczo, aby nie zwracać uwagi na jego posturę wieloryba, sześćdziesiątkę na karku, żółte zęby ani plamy wątrobowe.
- Och, zamknij się – skarciłam go, ale po chwili oboje zwijaliśmy się ze śmiechu na kanapie.
Uwielbiałam Nialla. Miał krótko przystrzyżoną, starannie wymodelowaną czuprynę i przenikliwe, niebieskie oczy. Był dla mnie wsparciem, powiernikiem moich tajemnic i najlepszym przyjacielem. Opiekował się mną po śmierci rodziców i traktował jak młodszą siostrę, mimo, że dzieliła nas dość duża różnica wieku. Jako Irlandczyk, Niall był człowiekiem o kryształowym charakterze, życzliwym i otwartym na świat. Był wyśmienitym tancerzem, dlatego zawsze znajdował sposób, aby wyciągnąć mnie na jedną z sobotnich potańcówek. Ceniłam jego poczucie humoru, a zwłaszcza to, z jaką łatwością przychodziło mu znalezienie zabawnej, nieraz ciętej odpowiedzi na nasze słowne przepychanki. Co więcej, jego słowa zawsze były skonstruowane tak, by nikogo przy tym nie zranić, nawet przypadkowo.
- A co jeśli to prawda? – rzuciłam mu roztargnione spojrzenie.
- Będziemy musieli poczekać, aby się przekonać.
- To wcale nie jest śmieszne, Niall. Ktoś mnie śledzi! – Uniosłam ręce w geście irytacji.
- Nie, nikt cię nie śledzi. A przynajmniej nie szpieguje cię w kuchni, kiedy tańczysz w swoich ulubionych satynowych majtkach – chłopak złapał się za brzuch, próbując powstrzymać atak śmiechu. – A tak przy okazji, mam zamiar wyciągnąć cię dziś do kina. Podobno grają nową komedię z Ryanem Goslingiem, tę na którą tak bardzo chciałaś iść.
- A gdybym miała randkę?
- A masz? – uniósł podejrzliwie brew.
- Nie – zachichotałam, kiedy nagle rozległ się dzwonek do drzwi.
Już miałam chwycić kule w dłoń, jednak Niall chwycił mnie za nadgarstek, sadzając z powrotem na kanapie.
- Ja otworzę – niespiesznie wstał z fotela i spojrzał przez wizjer.
Po chwili wrócił do salonu i wręczył mi duże, czerwone pudło, przewiązane fantazyjną kokardą. 
- Leżało na wycieraczce.
Otworzyłam oczy ze zdumienia, chcąc się upewnić, czy aby wyobraźnia nie płata mi figli. 
- Otwórz – powiedział ochoczo Niall i wziął do ust łyk soku pomarańczowego.
- A co jeśli to bomba? – spojrzałam na niego niepewnie.
W odpowiedzi chłopak pokiwał głową, dając znak że mam sprawdzić zawartość przesyłki.
Ostrożnie przyłożyłam paczkę do ucha, nasłuchując czy z wnętrza nie dochodzą żadne niepokojące dźwięki. Jednym gładkim ruchem pociągnęłam koniec wstążki i niepewnie uchyliłam wieko. Moim oczom ukazała się długa, aksamitna suknia w kolorze płomiennej czerwieni, z wydatnym dekoltem i rozcięciem na nodze. Pogładziłam ręką materiał sukni, który okazał się być przyjemnie miękki. Dopiero po chwili zauważyłam, że na dnie pudła leży zgnieciona karteczka. Staranny charakter pisma, zgrabne, drobne literki, lekko pochyłe, dokładnie wykaligrafowane.
Piątek, 21, Piekło. Włóż coś ładnego.
- Wygląda na to, że to tajemniczy wielbiciel znalazł ciebie.


_____________________________
Na początku chciałam Was bardzo, bardzo przeprosić za długą zwłokę z publikacją drugiego rozdziału.
Ostatni tydzień miałam wypełniony po brzegi poprawami, prezentacjami, bierzmowaniem, a w piątek dodatkowo balem gimnazjalnym.
Mam nadzieję, że wybaczycie.
Jak może już zauważyliście, zgodnie z sugestiami w menu po lewej stronie pojawiły się dwie nowe zakładki – bohaterowie i trailer, więc jeżeli tylko macie ochotę to serdecznie zapraszam do ich przejrzenia.
Mamy już ponad 900 wyświetleń i 24 komentarze pod pierwszym rozdziałem, wielkie WOW! Nigdy w życiu nie usłyszałam tylu komplementów, za co bardzo Wam dziękuję!
Niestety nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy pojawi się nowy rozdział. Będzie to prawdopodobnie albo do 31 maja, albo dopiero po 7 czerwca. Dużo zależy też od tego, ile będzie komentarzy pod tym rozdziałem.
Much love! :) xx

33 komentarze:

  1. nio i super:) czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. okey huhuhu cos mi mówi że bedzie sie działo

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tajemniczo ! Nie mogę się doczekać następnego ;)
    Fajnie przedstawiłaś postać Nialla, od razu mi się spodobał :D
    @MalikMyLovee

    OdpowiedzUsuń
  4. Tajemnicze . Faktycznie inne opowiadanie czekam na następny @itsmeakame x

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojejuuu.. Prosze! Niech już będzie następny :c /KamaAnnOfficial

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to ff ;) czekam na następny rozdział ♥ jesteś świetna !! @xXLoveMeBackXx

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawe!!! Wciagające!!! Czekam na next ;) Moj TT: @JuliWieczorek

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny ×
    Czekam na next, kocham twojego bloga / www.stanbook17.blogspot.com <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne ff , mogłabyś mnie informować ?
    Moje TT: @Stolen_Dance_1

    OdpowiedzUsuń
  10. Ullalala, się dzieje :D
    Bardzo ciekawie zapowiada się to opowiadanie xx
    Nie mogę się doczekać nowego rozdziału <3
    Rozdział genialny <3
    P.S. Możesz mnie informować ?
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobre ff :) będę czytać bo na pewno zaciekawiło mnie strasznie

    @medisick

    OdpowiedzUsuń
  12. czekam z niecierpliwością na więcej :-)
    @l0vegom3z

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny. Z niecierpliwością czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne.
    Mogłabyś mnie informować @megatightening?

    OdpowiedzUsuń
  15. O jejku *.* to było cudne :) nie mogę się doczekać next xd wow jestem taka ciekawa omg :D
    Powodzenia i życzę weny xx
    @pati_m13

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy te prezenty są od Harry'ego? :) Nie mogę się doczekać aż akcja się rozkręci...
    Jedyne co chciałabym zmienić w tym opowiadaniu, to rozdziały. Zdecydowanie chciałabym je przedłużyć, bo czytam, ale cały czas mi mało :D

    @Olciak2804

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow.. Jestem w szoku! Twoke ff jest ponadczasowe! Życzę weny i dużo miłości do pisania Skarbie! - @oopsss_zayn

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG *O* CUDO *O*
    @DupciaHorana

    OdpowiedzUsuń
  19. Uhuhuhuhu genialne co tu dużo mówić @emili_sd

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny, genialny, zakochałam się agjaghgahahhaahfek *-* @Mika69_1D

    OdpowiedzUsuń
  21. Niesamowicie dobrze!
    Nawet jeśli chciałabym się do czegoś przyczepić, to naprawdę nie mam do czego. Fabuła zaciekawia, a tekst przyjemnie się czyta. Całość powala.
    Gratuluję oraz życzę powodzenia w dalszej pracy!

    Pozdrawiam,
    @louhah

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo dobre opowiadanie :) podoba mi się <3

    OdpowiedzUsuń
  23. ciekawe kto to haha xd
    bardzo fajny rozdział!
    @znaleziona69

    OdpowiedzUsuń
  24. Oooo. Rozkręca sie. ♥
    Czekam nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Jejku ,mimo iż dopiero zaczęłam czytać twojego bloga ,jest świetny. Zaskakuje mnie każda część. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział x

    OdpowiedzUsuń
  26. Onomomono czekam na kolejny :)
    Boski *_*
    /@Doma1D

    OdpowiedzUsuń
  27. zaciekawiło mnie rzeczywiście inne niż wszystkie z chęcią będę dalej czytać :D @Only_1Dreams

    OdpowiedzUsuń
  28. Okeeej, ja to bym się na miejscu Charlie bardzo niepokoiła.... KTOŚ JĄ ŚLEDZI. To już nie jest tylko tajemniczy wielbiciel, który wyśle czasem kwiatka czy czekoladki, on podesłał jej sukienkę! A sukienki raczej nie kosztują mało. Do tego ten liścik - wszystko w porządku, tylko "Piekło"? Czy to nazwa jakiegoś lokalu, czy może jednak jest to prześladowca? Choć to nie miałoby sensu, gdyby chciał jej coś zrobić czy kazałby ubrać coś ładnego i w ogóle wydawał na nią pieniądze? Nie wiem, nie sądzę. Mam nadzieję, że to jednak jakiś normalny typ. A Harry... ciekawe jakie ma pytania i co Charlie ma z tym wspólnego... Ciekawy pomysł, na pewno będę śledzić dalsze losy dziewczyny, która przeżyła śmierć kliniczną.
    Pozdrawiam serdecznie! @Malgosiaa_ no i zapraszam do siebie ;3 knotty-feelings.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. świetne :D najważniejsze że ciekawe i wciągające :* czekam na nexxt ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekam na dalsze rozdziały. Bardzo mi się podoba <3
    @Family_Echelon

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozdział świetny, wydaje mi się, że tym wielbicielem jest Harry :). Czekam na następny rozdział :).Dziękuję że napisałaś mi na tt o nowym rozdziale, i przepraszam że tak późno przeczytałam ale miałam masę nauki ;// No i oczywiście powodzenia w szkole,żebyś wszystko popoprawiała :) @truskawkowa1d

    OdpowiedzUsuń
  32. Będzie się działo i zapowiada się fajnie

    OdpowiedzUsuń
  33. Ahhh Bardzo mi się podoba ♥
    Wiem że obiecałam Ci już dawno wpaść na bloga ale wypadło mi z głowy ale iestem teraz i misze powiedzieć że początkowe rozdziały zapowiadają się wspaniale i wierzę że to będzie wyjątkowe fan fiction.
    @Agy143

    OdpowiedzUsuń